Ta książka wnosi zmianę do literatury. Pytanie, jakie się nasuwa, brzmi: jak literatura radzi sobie z tą nową świadomością światów, których do tej pory nie dostrzegaliśmy lub dostrzegaliśmy je za mało intensywnie? Urszula Zajączkowska próbuje stworzyć język opisu przyrody, ale to trudne zadanie. Trudne, bo w przyrodzie jest już wiele języków: szum traw, zgrzyt dziobów, linie papilarne liści. Pisarka jest w tej książce żywym organizmem, który styka się z roślinami na ich prawach – polecamy wideorecenzję książki „Patyki, badyle” Urszuli Zajączkowskiej, nominowanej w 5. edycji Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza.
O książce mówi Zofia Król, jurorka Nagrody.